KORSYKA – MARE E MONTI

Nie odnaleziono wydarzeń!

Une montagne dans la mer (góra na morzu) tak często nazywana jest KORSYKA. Turystycznie znana przede wszystkim z długodystansowanego (16 dni) szlaku GR20 przecinającego wyspę z północy na południe, z wejściem na najwyższy szczyt wyspy Monte Cinto 2706m.

Proponuję  6 – dniową trasę wzdłuż północno-zachodniego wybrzeża o nazwie Tre Mare e Monti (Między morzem a górami). Biegnie łukiem wzdłuż jednych z najbardziej niezwykłych krajobrazów nadmorskich na wyspie – wysokie, skaliste wybrzeże pocięte głębokim zatokami, dalej wzgórza porośnięte pachnącą makią, malownicze wioski, porośnięte starymi dąbrowami doliny. Wizytówką tej trasy są czerwone klify Scandoli, które najlepiej oglądać z morza. Na taką morską wyprawę stateczkiem wybierzemy się mniej więcej w połowie trasy.

Przedstawiam plan przejścia Tre Mare a Monti. To górskie  przedsięwziecie, szlak poza jednym miejscem nie ma trudności technicznych. Góry niewysokie, ale często zaczynamy i kończymy dzień na poziomie zero… Fakt, schodzimy w drugiej części nad morze, co będzie przyjemną odmianą. Przez pierwsze trzy dni nie ma możliwości uzupełnienia zapasów, czwartego dopiero w Porto jest sklep. Plan jest napięty, ale wykonalny. Z pierwszego etapu nie ma jak zrezygnować, bo dojazd do wioski w pobliże startu drugiego dnia mozliwy jest tylko taksówką. W ostateczności można zrezygnować z ostatniego dnia, ale do najblizszej drogi z Girolaty jest 5km pod górę… Można tam łapać stopa, ale kilkuosobowa grupka ma małe szanse. Więc trzeba być nastawionym na przejście całości i konieczne przejazdy lokalnymi busami.

1. dzień. Start z miejscowości Cargese, mniej więcej na środku wyspy na zachodnim wybrzeżu, ok. 20km na N od Ajaccio, w wiosce market. Krótki etap, jedno długie podejście do przysiołka Revinda. ok.700m. 4,5-5h.  Z grzbietu widoki na góry w środkowej części wyspy i zatokę. Nocleg w gite (schronisko-hotelik) E Case. 22 miejsca, pokoje 6 i 8 os., w sezonie brak miejsc. Można rozbić namiot, możliwośc zakupu posiłku.

2. Revinda- Marignana. Dziki zakątek wyspy, z dala od wsi i dróg. Po drodze polana ze skalną wychodnią – punkt widokowy Przez przełęcz Bocca d Aquaviva 1102m zejście do rzeki, podejście na szczyt Culetta  a u Prunu 969m. Dalekie widoki aż po zatokę. Obniżenie na przełęcz Bocca a u Mamucciu 824 i przez stary las kasztanowy (pasące się świnie !) do Marignany. Nocleg w miłym gite Ustaria di  Rota (dobre lokalne jedzenie !) Podobno spektakularny zachód słońca nad wąwozami Spelunca i zatoką Porto. 6,5-7h.

3. Marignana-Evisa. Tylko 1,5h, emocjonujace przejscie przez most wiszacy, nocleg w gite lub na campingu.

4. Evisa-Ota, tylko 2,5h, więc warto polaczyc etapy 3 i 4 w jeden, razem 4h.  Przejście przez znane wąwozy Spelunca, dwa sklepione mosty, korsykańskie Słupy Heraklesa. Dzień na popływanie w naturalnych rzecznych basenach i lekkie poleniuchowanie. Można zboczyć z trasy w boczna dolinkę Lonca, również z naturalnymi basenami. Nad wioską strzeliste turnie Capu d Ortu 1220m. Nocleg w jednym z dwóch gites, w Chez Felix lokalne specjały (mięsne). Autobusem lub pieszo 5km mozna udać się do miasteczka Porto na wybrzeżu, tam nocleg na campingu. Widok na miasteczko i zatokę z wieży strażniczej, można uzupełnić zapasy-supermarket, apteka, kantor, bankomat. W planie rejs  stateczkiem na wycieczke do rezerwatu przyrody Scandola-wielkie czerwone klify i dziwaczne formacje skalne.  3 godzinny rejs  30€,  krótszy 15€. Można też wypożyczyć ponton. Tutaj możemy nie wyrobić się czasowo i trzeba doliczyć jeden dzień na pobyt w Porto.

5.  Ota (Porto) -Serriera . Najpierw strome podejście przez wąwóz na płaskowyż Pedua  z widokami na góry i morze. Od przełęczy Bocca San Petru  90m zejście aż na wys. 30m, strome, ze 2h. Nocleg w gite U me Mulinu (podobno takie sobie). Warto wybrać się nad zatokę 1km, ładn, zaciszna plaża, dobra do kapieli (ew, noclegu w namiocie). Obok knajpka znana z potraw z owoców morza. Miło o zachodzie sł0ońca. Razem 5h.

6. Seriera-Curzu 3h. Szlak standardowy, ani rewelacyjny widokowo, ani nudny. Po drodze zrujnowana wies, podejście, zejcie na zmianę i przeprawa przez potok.  Z Seriera mozna dojechać do Curzu autobusem, ale chyba we wrześniu nie kursuje.

Tutaj tez propozyja, zeby sie sprężyc i połączyć odcinki 4 (planowo 5) i 5 (6) w jeden. Fakt, 8h to duzo, ale wychodząc wczesniej da sie to zrobić. Poprzedni etap , tez połączony, byl krótki-5h. Nastepny podobnie.

6. Curzu-Girolata (malownicza osada ukryta w zatoczce na tle czerwonych klifów, nie mozna do niej dojechać droga, dostęp tylko pieszo lub od strony morza). Chyba najatrakcyjniejszy odcinek.

A. pętla przez wyższe grzbiety w głębi lądu i zapewnia super widoki. Najpierw podejście 600m na grań Capu di Curzu (najlepszy punkt widokowy tego dnia). Zejście do pasterskich szalasów (żródło),  Potem w górę i w dół, zataczając łuk po grzbietach. Od szczytu Punta d Trauvellu łagodne zejście do wsi. Ok.  5h.

B. krótsza, bliżej wybrzeża, przez dzikie plaże, gdzie mozna popływać. Ale warto od miejsca, gdzie warianty sie rozchodza, podejśc na punkt widokowy Capu de Curzu 852m ok. 40min. Od plaży trochę podejścia, zejście, podejście do wsi. Wtedy ok. 3,5h do Girolaty.

Nocleg w jednym z dwóch gites, sporo barów i restauracji  (specjalność homary), mały sklepik. Ogólnie drogo (wszystko przywozi sie statkiem). Wariant-nocleg przed wsią na plaży.

7. Girolata-Galeria. Kolejny ładny dzień. 1,5 h podejścia równego, spokojnego podejścia na grzbiet. 3km po grzbiecie  przez polanki z dębami , przez skalne wychodnie będace kolejnymi punktami widokowymi. Zejście do doliny przy małym zbiorniku wodnym i do wsi połozonej w osłonietej zatoce. Ok. 5h. Market, poczta, raz dziennie (rano, w południe, wieczorem ?) autobus szkolny do Calvi (1h jazdy). Nocleg w gite, hoteliku lub przejazd do Calvi. Tam ew. nocleg i  rano do Bastii .

Teoretycznie szlak idzie dalej, jeszcze 2-3 dni do Calenzany niedaleko Calvi, ale odbija mocno w glab ladu i jest juz zdecydowanie mniej atrakcyjny. 6 dni  to i tak dość, wyglada optymalnie.  Przydałoby sie jeszcze znależć min. -3-4 dni na najwyzszy szczyr Korsyki, Monte Cinto 2706m, które leży „niedaleko”, ale to już raczej niewykonalne.  Pewnie w nastepnym roku, podczas przejscia GR20 (mam nadzieję).

Kto ma ochotę na takie przedłużenie wyjazdu ?

Z opisu przewodnikowego wynika, że nie wszędzie da się przenocować pod dachem, w gite, ze względu na potencjalny tłok. Można nie brać namiotu i liczyć na szczęscie lub przekonać gospodarzy, że będziemy spać w sali jadalnej (jak pozwolą i nie będzie wielu chętnych). Niemniej materacyk i spiwór konieczny. Podobnie kuchenka (nie we wszystkich gite sa kuchnie turystyczne), kartusze, zapas jedzenia i wody. Po drodze (np.w Porto) można uzupełnic zapasy, wiec nie trzeba dźwigać zapasów na tydzień.

Jak widzicie, komunikacja jest dość skromna i trzeba mieć zapas czasu, żeby zdążyć na prom/samolot. Po analizie możliwosci lotów z Wrocławia, Krakowa, Katowic, W-wy najlepiej cenowo wychodził lot z Krakowa i Warszawy Luftthansą . Bilet w dwie strony Wrocław-Nicea z przesiadką w Monachium kosztował 948,48zł. Bagaż 23+8kg.  Dane z 2021. Nicea wynikała z tego, że ja jechałem na Korsykę bezpośrednio z Prowansji i w październiku nie było już bezpośrednich lotów z PL do Bastii.

Loty z PL.

Jest kilka opcji.  We wrześniu z kilku miast Polski powinny być loty do Bastii (z przesiadkami). Można lecieć do Lyonu, Paryża czy Nicei i stamtąd próbować Air France czy Air Corsica dostać się na wyspę. Rozwiązaniem jest lot do Pizzy, stamtąd niedaleko do Livorno, skąd kursują promy do Bastii. Albo lot na Sardynię, skąd promem do Bonifaccio i autobusem do Ajaccio. Może znajdzie się bezpośredni lot do Ajaccio ? Lądując w Bastii  i tak trzeba dostać się do Ajaccio, skąd odjeżdża bus do Cargese, gdzie jest start pierwszego etapu. Sam ok. 4h przejazd pociągiem wskos wyspy jest sam sobie ciekawy. Nie żałowaliśmy.

Powrót.

Kończymy w Calvi, pierwszy pociąg odjeżdża już  ok. 6, ostatni ok. 16, więc w ostatni dzień wczesna pobudka. W Bastii w zależności od lotu powrotnego        (dla mnie i Magdy promu lub lotu do Nicei, bo zostajemy jeszcze w Prowansji) możliwe, że konieczny bedzie nocleg. W 2021 nie znaleźliśmy w miarę blisko centrum nic taniego. Pewnie budżetowo można przenocować na dworcu czy lotnisku albo na plaży, ale… Z Bastii powinniśmy (ja i Magda) wypłynąć 1 października na noc lub wylecieć 2 rano. Tak celujmy w zakończenie wyjazdu. Początek więc w Ajaccio (bus ok.16 do Cargese) 19-20 września.

Jest kilka spraw jeszcze do ogarnięcia. W „wolnej chwili” odkopię  stare zapiski, rozkłady jazdy i spróbuję  z jednodniowym zapasem ustalić dzień wyjścia z Cargese. Do tej daty bedziemy dopasowywać rozkłady lotów. Zachęcam  do przymierzenia się już do podróży tam i z powrotem ze swojego miasta. Może Wizzair, Ryanair, Easy Jet, może Lufthansa czy LOT ? Do ceny biletu trzeba podejśc kompleksowo-dojazd do lotniska (czas i koszt), koszt biletu z bagażem !

Wyposażenie :

-namiot mały, najlepiej 2 os. bo zajmuje mało miejsca (jak najlżejszy, nie musi być komfortowy). Co prawda raz mielismy solidną burzę, więc musi być szczelny, ale ogólnie liczymy na słońce. Plus kilka metrów cienkiej linki do suszenia rzeczy.

-karimata lub materacyk „samopompujący”. Karimata jest lżejsza, ale zajmuje wiecej miejsca.

-śpiwór. Ryzykuję i biorę cienki. Pewnie bedziemy spać też pod dachem. Jak w namiocie, biorę kalesonki. Zawsze można spać w polarze, legginsach i skarpetkach w przypadku chłodniejszych dni, a po co dźwigać ?

-dokumenty : dowód – sprawdźcie ważność !!! lub paszport, karty kredytowe, karta EKUZ, ubezpieczenie turystyczne

-gotówka (lepiej wiecej niż mniej,  ja biorę ok.400 €, na pewno „na zadupiu” nie można placić kartą).

-telefon +ładowarka+powerbank. Przymierzałem się do kupna składanego panelu słonecznego do noszenia na plecaku, ale na razie wydajność, cena, waga mnie nie przekonały. Może jednak ktoś, coś ?

-mapy, GPS, przewodniki jak ktoś ma. Ja mam dokładne mapy 25 rejonu i biorę przewodnik. Warto wgrać w telefon  np. mapy.cz, fatmap, etc…

-ew. aparat fot+zapasowe baterie (akumulatorki)

-czołówka (zapasowe baterie, aku)

-okulary p-sł, krem UV, min.30, polecam 50.

-kapelusik lub czapkę z daszkiem

-mały ręcznik i mini ! kosmetyczka. W niej min. jedna paczka chusteczek nawilżanych gdyby na biwaku nie było wody.

-mini apteczka(plastry na odciski ,np. Compeed, kilka zwykłych plastów, 1 gaza, 1 bandaz , ew. kilka tabletek p-ból. i te madykamenty, które przyjmujecie na co dzien.

-kurtka p-deszcz. Zastanawiam sie nad poncho, które też chroni plecak. Ew. dodatkowo cienkie i lekkie spodnie p-deszcz.

-parasol składany ? czasem sie przydaje…

-bluza softshell (ja biorę cienką, z kapturem, na lekki deszcz i wiatr)

-ciepla bluza polarowa

-2 koszulki z krótkim rękawem „odddychające” lub jedna i bezrekawnik

-1 koszulka bawełniana

-Panie wiadomo-top „oddychający” i inne na zmianę.

-bielizna, czyli majtki, ja biore 2 oddychające i 1 bawełniane do śpiwora

-stój kąpielowy

-1x długie spodnie, najlepiej z odpinanymi nogawkami

-1 krótkie spodenki (do kolan)

-kalesonki (legginsy)-można w nich chodzić np. w schronisku, spać, wędrować.

-skarpetki, ja biorę 3 pary, 2 cienkie, 1 średnią.

-buty. Biore tzw. podejścówki, czyli poniżej kostki, ale z dobrym wibramem. Sprawdziły się i były wystarczające Kto nie ma-lekkie buty za kostkę

-sandały „górskie”, czyli popularne na rzepy.

-plecak ok.40l-50l, najlepiej z pokrowcem p-deszcz.

JEDZENIE.

Zakładam, ze częściowo bedziemy żywić się w schroniskach. Niemniej biorę palnik z garnkiem 1,5l do gotowania wody. Kto chciałby coś zagotować, usmażyć, itp. -prosze wziąć swoje metalowe naczynie. Garnek 1,5l służy tylko do gotowania wody ! Dla tego sugeruje wziąć 2-4 liofy (gotowe dania liofilizowane, które zalewa sie gorącą wodą, a woreczek aluminiowy służy jako naczynie. Do samolotu nie można wziąć kartuszy gazowych, a w Ajaccio nie znaleliśmy sklepu sportowego, w bastii byliśmy późno. Zresztą- we Francji może być trudno kupić „europejski”, czyli gwintowany kartusz, bo oni mają swój wynalazek-przebijany Bluet :-(  Kolejny temat do ogarnięcia…

-termos (ja 0,7l)

-ew. kubek

-sztuce

-serwetka

-ja biorę cienką i lekką deskę do krojenia.

-min. 1 butelka PET 1,5l (kupi sie wodę mineralną na miejscu), ew. camelbag

Nie narzucam, kto ile bedzie korzystał z kuchni schroniskowej i ew. kupował produkty spożywcze w schronisku (uprzedzano, że drogo), a kto woli zaoszczędzić, ale będzie więcej dźwigał. Nie zawsze będziemy nocować pod dachem i nie zawsze pewnie będzie można coś zjeźć.

Przykładowo ja biore :

4 liofy na obiadokolacje, torebki herbaty czarnej 25 szt, kilka miętowej-dobra na upał, kawę naturalną w torebce po cappucino, trochę cukru, pojemnik Izostara (może byc Plusz).

ser topiony w tubce jako masło, ser żółty w plastach 1-2 op., kawałek kiełbasy, kabanosy kilka opakowań jako przegryzka w trasie, 2-3 czekolady z orzechami, kilka Prince Polo czy podobnych, 2-3 torebki orzechów -laskowe, nerkowce, etc… Warzywa, owoce, ser, wino i pieczywo kupi się na miejscu.

Proponuję, aby każdy wział dla siebie tyle, ile uważa i to co lubi, aby na siłę nie robić wspólnej kuchni. Oczywiście wymiana bedzie mile widziana dla urozmaicenia jadłospisu.

KOSZTY :

zależą od wersji ( z Monte Cinto czy samo TMeM) i ostatecznej liczby dni.

  • ubezpieczenie turystyczne
  • dotarcie na Korsykę (lot, prom, wersje łaczone). w 2021 było to ok.1000zł  w dwie strony z bagażem.
  • nocleg w Bastii ? jeden ? dwa ? 20-30€
  • kartusze butanowe szt.2/os. 10-15€
  • pociąg Bastia -Ajaccio 32€
  • bus Ajaccio-Cargese 16€
  • bus Galeria-Calvi 14€
  • pociąg Calvi-Bastia 16€
  • ew. noclegi w gitach namiot 10€, w środku 15-20€
  • posiłki (naleśniki z maki kasztanowej)  i napoje (piwo kasztanowe) po drodze w mijanych miejscowościach, w Calvi, Bastii, Ajaccio
  • przyjemności życia-kawa, lody, wino, pamiątki, etc…
  • moje wynagrodzenie przewodnickie. Im więcej osób będzie, tym taniej. Przy 6-7 dniach trekkingu (bez wypadu na Monte Cinto) i przy 6 uczestnikach po 1200 zł/os., przy 4 uczestnikach po 1800zł/os.

Prowadzący:

Robert Róg – instruktor narciarstwa wysokogórskiego PZA, instruktor narciarstwa PZN, instruktor ratownictwa GOPR, przewodnik sudecki PTTK, międzynarodowy przewodnik UIMLA.

Kontakt, informacje, zapisy

Robert Róg
Tel. +48 604 952 740 – często jestem w górach więc najlepiej zadzwoń lub pisz smsa.
robert@skitury.info.pl