GROSSVENEDIGER I GROSSGLOCKNER

Często na zakończenie sezonu organizuję kilkudniowe szkolenie na wysokich 3-tysięcznych szczytach w Austrii w paśmie Wysokich Taurów – Grossvenedigerze i Grossglocknerze.

W pierwszej połowie maja, gdyż wtedy śniegi są stabilniejsze, dzień dłuższy  a i mniej tłoczno w górach. Na początku Grossvenediger, tydzień później drugi szczyt – Grossglockner – bardziej wymagający. Celem tych krótkich  wyjazdów szkoleniowych   oprócz poznania nowych rejonów skiturowych jest przede wszystkim poprawa techniki jazdy w zmiennych i różnorodnych warunkach śniegowych oraz nauka wyboru drogi podejścia i zjazdu. Również  planowanie tury na podstawie mapy, prowadzenie, także nawigacja w warunkach ograniczonej widoczności. Będą również zajęcia z zasad poruszania się po lodowcu, budowy układów wyciągowych a także lawinoznawstwa, również w sferze praktycznej.

Dobrze byłoby zapakować się do jednego plecaka, a rzeczy wysłać na górę wyciągiem towarowym zapakowane w solidny worek lub miękka torbę . Bo jeszcze nie wiem, czy będzie możliwy dojazd busem do dolnej stacji kolejki towarowej czy kawałek trzeba będzie przejść pieszo. Bywało różnie.

Ubiór. Wersja letnia  krem UV, okulary lodowcowe kat.4, kapelusik jak i zimowa – może być różnie.

Sprzęt techniczny dla grupy :

Ja mam linę 30m i 19m , obie fi8, przydałaby się jeszcze jedna 30m. Kto ma?

Ja mam Microtration i Tibloca (wyciąganie ze szczelin), kto ma jeszcze taki zestaw i weźmie ?

Potrzebny  sprzęt techniczny osobisty :

  • lawinowe ABC (detektor  -sprawdzić baterie!), sonda,  łopata
  • narty skiturowe z fokami, harszle
  • raki, najlepiej automaty, wystarczą alu
  • czekan turystyczny (skiturowy), najlepiej typu T
  • uprząż-najlepiej lekka
  • kask
  • 2-3 karabinki HMS
  • 2 repiki (linka  grub. 6 mm) długości ok. 2 m + długości ok. 4m
  • 1 taśma wiązana lub szyta krótka  ok. 1,5m, jedna długa ok. 3m
  • dwie śruby lodowe.

Grossvenediger

 Grossvenediger (Wielki Wenecki) – drugi co do wysokości szczyt Wysokich Taurów, czwarty Austrii 3662m npm. Położony niedaleko ośrodka narciarskiego Kitzbuhel. W porównaniu do Grossglocknera jest typową narciarską górą, na sam szczyt wchodzi się na fokach. Oczywiście raki, czekan, uprząż, itp., lawinowe ABC – OBOWIĄZKOWE !!! Kask narciarski – fakultatywnie.  Do tego harszle (rano na pewno będzie twardo),   3 karabinki, 2 pętle 6mm 1m i 2m,   2 długie zszywane taśmy, ze 2 śruby lodowe, mile widziany tibloc i microtraction i lina 30m 8mm (lodowcowa) oraz-ważne ! umiejętność posługiwania się tymi „zabawkami” !!! Działamy na lodowcu- szczeliny to realne niebezpieczeństwo !

Schroniska od południowej i wschodniej strony GV zamykane są najpóźniej na początku maja. Jedynie od strony północnej jest czynne Kursingerhutte na wysokości 2548m.

Nocleg z Halbpension (śniadanie i obiadokolacja, herbata do termosu rano) kosztuje w lagerze (pokój zbiorowy, materac przy materacu) 59€, w pokoju wieloosobowym (łóżka pietrowe) 69€/0s/noc. To ceny dla członków OeaV czy DAV. Dla nie-członków odpowiednio 71 € i  81 €. W schronisku brak zasięgu telefonii komórkowej(praktycznie tylko na szczytach) i dostępu do internetu. Dojazd przykładowo z Wrocławia do parkingu na początku doliny to 920km, czyli 10h-11h (przez Niemcy). Z parkingu można wynająć busa, który wjeżdża głęboko w dolinę do dolnej stacji wyciągu towarowego. Bus jedzie ok. 30 min, więc oszczędza się sporo. Niestety nie za darmo-18€/os. +bagaż 5 €. Podobnie można zorganizować powrót. Jeszcze kolejką można wytransportować plecaki- za „jedyne” 5€/szt. Od wyciągu do schroniska ok. 3h częściowo z buta (skiturowego) w zależności od pokrywy śnieżnej.

W schronisku   www.kuersinger.at obowiązuje śpiwór bieliźniany(wkładka śpiwoworowa), są koce, nie trzeba brać grubszego śpiwora. W kranach ciepła woda, ciepły prysznic 4 €. Sa „służbowe kapcie i croxy, nie trzeba brać swoich, ale można (kwestia higieny). Brak zasięgu i wi-fi, można płacić karta, ale lepiej mieć gotówkę, jakby terminal się zawieszał. Kupujemy śniadania i obiadokolacje, ale „szturmżarcie na dzień w górach trzeba wziąć: kabanosy, paluszki serowe, orzechy, suszone owoce, słodycze – co kto lubi. W schronisku kawa kosztuje 5 €, piwo 8€.  Może przydać się plastikowa butelka i Izostar czy Plusz, gdyby miał być gorąco. Termos-oczywiście.

Plan: wyjazd z Wrocławia w środę wieczorem, ok.22-23, rano jesteśmy na miejscu, busem w górę, podchodzimy, wczesnym lub późnym popołudniem jesteśmy w schronisku. Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest wyjazd w środę rano, nocleg w dolinie i rano pierwszym busem z parkingu Hopfelboden wyjazd w górę. Plus- spokojna jada w dzień, wygodny nocleg, nastepnęgo dnia mozna skutecznie działać.  Podojściu do schroniska krótki odpoczynek,  szkolenie, kolacja, spanie. Noc cz/piątek w schronisku. Piątek rano skoro świt wyjście na GV 3666m, powrót do schroniska na kolejną noc. Sobota rano-wyjście na Grosser Geiger-3360m, powrót na kolejny nocleg w schronisku (wtedy w niedzielę rano trzeba szybko zejść na dół) albo zejście (z pomocą busa) do samochodu, nocleg w dolinie (ceny podobne do schroniskowych) i w niedzielę rano powrót do PL, we Wrocławiu w niedzielę wieczorem. Ewentualnie bez noclegu w dolinie, jazda na noc i we Wrocławiu w niedzielę rano. Do wspólnego ustalenia, pewnie dużo zależeć będzie od pogody, sił i samopoczucia. Można jeszcze w niedzielę zrobić skiturowy wypad do wczesnego popołudnia na Keeskogel lub Schleiferspitze i wracać w niedzielę na noc, ale to już naprawdę ciężkie rozwiązanie. Minusem  jest nocna jazda, ale przy 4 kierowcach można robić zmiany, trochę podrzemać na tylnym siedzeniu i rano po kawie jakoś ruszyć w pracy do boju. Plusem dodatkowy dzień w górach=ew.trzeci szczyt, jakby pogoda dopisała i ew. dzień rezerwy na wypadek niepogody. Ostatnio na Silvrecie jednego dnia mimo GPS  mgła nas uziemiła na lodowcu.

Koszty :

-paliwo, w jedną stronę z Wrocławia ok. 930km, winietka na austriackie autostrady nie będzie potrzebna, wcześniej zjedziemy z autostrady przed granicą. Przy 5 osobach i samochodzie z benzynowym silnikiem i boxem na dachu  koszt paliwa wynosi  ok. 300zł/os.

-noclegi+wyżywienie: w schronisku i na dole porównywalne, czyli 3-4 noclegi . www.kuersinger.at

-transport busem przez dolinę  i transport plecaków do schroniska 18€ + 5€ /w jedną stronę.

-ubezpieczenie na sporty wysokiego ryzyka, o ile ktoś nie jest członkiem OeAV/DAV. Polecam ubezpieczenie „Bezpieczny Powrót”.

-moje wynagrodzenie  instruktorskie zależeć będzie od liczby kursantów.  Przy 3 osobach po 1800zł/os, przy 6 (max) 900zł/os. i proporcjonalnie.

Kto dysponuje samochodem i jakim ? (benzyna, diesel, gaz, box dachowy , bagażnik narciarski) . Jak będzie lista ustalona chętnych, będę myślał o logistyce wyjazdu (kto do jakiego samochodu, dokładna godzina i miejsce wyjazdu z poszczególnych miast).

2025. Proponuję wariant bardziej ambitny, szczegolnie dla tych, którzy juz byli „klasycznym ” wariantem w oparciu o schronisko Kursinger. Teraz od drugiej, południowej strony masywu, gdzie bazą będa winterraumy (pomieszczenia zimowe) dwóch schronisk. Trzeba będzie więc wnieść w plecaku jedzenie, kuchenki, kartusze, śpiwory.  Wymagajace, ale dające wiele satysfakcji rozwiązanie. Kawał porządnej, górskiej przygody.

Grossglockner

Grossglockner (Wielki dzwonnik)  (dla twardzieli :-) ) – Najwyższy szczyt Austrii 3798m npm leży Wysokich Taurach, niedaleko znanego ośrodka narciarskiego Zell Am See – Kaprun. Wbrew pozorom z Wrocławia nie jest tak blisko, ok. 960km, czyli realnie 11h jazdy samochodem. Najlepiej przez Niemcy, od granicy z Austrią przez Kufstein , Kitzbuhel, tunel Felbertauern (płatny) do miejscowości Kals , skąd płatną drogą do dużego parkingu (bezpłatnego) przy restauracji Lucknerhaus 1918m. Widok od strony Lucknerhaus (od południa) : http://www.alpenkaiser.com/wetter/tirol/osttirol/kals-am-grossglockner/wetter-grossglockner.php
Stąd z buta (skiturowego) przez Lucknerhutte 2241m do schroniska Studlhutte 2802 m. Gdzieś pomiędzy schroniskami będzie można założyć foki. Studlhutte prawdopodobnie będzie już zamknięte, nocleg w małym budynku obok (winterraumie). 16 miejsc, prycze z kocami, stół, ławy. Budynek nie jest ogrzewany, ale raczej bardzo zimno nie będzie. Nie potrzeba brać własnego śpiwora, koce wystarczą. Chyba, że ktoś lubi dźwigać… Trzeba wziąć kartusz butanu z palnikiem, ze 2 menażki, jedzenie na 2-3 dni. 900m górę z ciężkim plecakiem jakoś się pokona (ok.3h), w dół będzie łatwiej . Oczywiście raki, czekan, uprząż, kask, itp., lawinowe ABC, lina-OBOWIĄZKOWE !!!  Do tego harszle (rano może byc twardo),   3 karabinki, 2 pętle 6mm 1m i 2m,   2 długie zszywane taśmy, ze 2 śruby lodowe, mile widziany tibloc i microtraction i lina 30m 8mm (lodowcowa) oraz-ważne ! umiejętność posługiwania sie tymi „zabawkami” !!! Wejście na szczyt jest wspinaczkowe, teren lodowcowy -szczeliny to realne niebezpieczeństwo ! Dodatkowo-cienki śpiwór (koce są), maszynkę butanowa +1 kartusz, jedzenie na 2, ew.3  kolacje i 3 śniadania, orzechy, słodycze, termos, itp… więc jest co dźwigać.

Gdyby jednak schronisko było otwarte (w internecie podają, że do ok. połowy maja czynne), nie będzie można mieszkać w winterraumie. Trzeba mieć przygotowane ok. 50€/noc z posiłkami, śpiwór bieliźniany, kartę członkowska OeAV, DAV, itp. dla uzyskania zniżki.

Plan wyjazdu :

  1. wyjazd z Wrocławia w czwartek późnym wieczorem, przyjazd na miejsce w piątek przed południem, kawa, przepak na parkingu, podejście do Studlhutte. Wieczorem krótkie szkolenie lawinowo-lodowcowe, nocleg.
  2. sobota pobudka o 6, śniadanie, wyjście w górę przez lodowiec Ködnitzkees do schroniska Erzherzog Johann Http 3454m (nieczynne, otwarte pomieszczenie zimowe), gdzie przerwa na drugie śniadanie z własnych zapasów i herbatę z termosu. Dalej na fokach prawie na szczyt Kleinglocknera 3770m, gdzie skidepo i dalej asekurując się liną ze stalowych słupków 100-200m eksponowaną śnieżną granią, zejście na przełęcz pomiędzy wierzchołkami i wejście po skale/śniegu trudności III ok. 30m na główny szczyt. Zejście i zjazd do Studlhutte drogą podejścia, nocleg.
  3. niedziela po śniadaniu zjazd do parkingu-1h, powrót do domu, we Wrocławiu wieczorem albo :

wycieczka skiturowa w okolicy Studlhutte (do wspólnego ustalenia) albo dzień rezerwowy na wypadek niepogody w sobotę. Wtedy zjazd, nawet późno, do samochodów, wyjazd na noc i we Wrocławiu w poniedziałek nad ranem.

Jest jeszcze opcja wyjazdu w środę wieczorem, wtedy mamy dodatkowo dzień rezerwowy i nie musimy wracać po nocy.

Kto dysponuje samochodem i jakim ? (benzyna, diesel, gaz, box dachowy , bagażnik narciarski ). Jak będzie lista chętnych, będę myślał o logistyce wyjazdu (kto do jakiego samochodu, godzina wyjazdu i miejsce).

Koszty :

-paliwo, w jedną stronę ok. 930km, winietka na austriackie autostrady nie będzie potrzebna, wcześniej zjedziemy z autostrady.

-noclegi w winterraumie, zwyczajowo wrzuca się do skrzynki 10-15€/noc

-ubezpieczenie na sporty wysokiego ryzyka, o ile ktoś nie jest członkiem OeAV/DAV.

-moje wynagrodzenie organizacyjno-instruktorskie zależeć będzie od liczby uczestników. Przy 3 (min) po 1300zł/os, przy 5 (max) 800zł/os.

Potrzebny sprzęt narciarski:

własny lub wypożyczony

  • narty z wiązaniami skiturowymi
  • buty skiturowe
  • foki
  • kijki
  • i pozostałe wyposażenie – zobacz listę

Lista wypożyczalni sprzętu skiturowego – zobacz listę

Prowadzący:

Robert Róg – instruktor narciarstwa wysokogórskiego PZA, instruktor narciarstwa PZN, instruktor ratownictwa GOPR, przewodnik sudecki PTTK, międzynarodowy przewodnik UIMLA.

Termin:

W kalendarzu poniżej

Kontakt, informacje, zapisy:

Robert Róg
Tel. +48 604 952 740 – często jestem w górach więc najlepiej zadzwoń lub pisz smsa.
robert@skitury.info.pl

KALENDARZ
Grossvenediger i Grossglockner

Nie odnaleziono wydarzeń!