Zimowa wyprawa w Hindukusz

Tak było…

Góra broniła się lodem, mrozem i wiatrem, niestety nie udało się wejść na wierzchołek. Dotarliśmy na wysokość 6300m, powyżej obozu 3.  Skończyły nam się liny poręczowe ,a prognozy pogody nie pozostawiały złudzeń – nadciągał huraganowy wiatr. Pozostał niedosyt , bo już dużo do szczytu nie brakowało. Niemniej przeżyliśmy ciekawą górską przygodę, w pięknych górach i interesującym kraju. Momentami było ciężko, wiatr zmasakrował nam obóz 2, było ziiiiimno, ale jesteśmy zadowoleni. Nikt niczego sobie bardzo nie odmroził, wielkich strat w sprzęcie nie było. Warto byłoby wrócić w ten rejon, może latem ?